„Dotyk słońca” Karolina Wilczyńska - wiosna w Twojej biblioteczce


Wreszcie przyszła wiosna, a wraz z nią kolejna część serii „Rok na Kwiatowej”. Od razu zaznaczam, że sama zaczęłam od drugiej części i jeśli macie ochotę sięgnąć po coś świeżego i lekkiego, jak ta wspaniała pora roku, nie krępujcie się. Koncept każdej z czterech książek do wybranej pory roku bardzo mi się spodobał, w zasadzie możemy je dobierać zależnie od pogody, nastroju, w dowolnej kolejności, jak tylko się nam podoba, bo choć książki są ze sobą powiązane, każda skupia się na innej z czterech przyjaciółek i innej historii. A co więcej, choć książki fabularnie się od siebie różnią, to czytając ich więcej, uzupełniamy informacje, co jest szczególnie dobre dla czytelników, którzy ciągle czują niedosyt. Oczywiście, jeśli wolisz poznawać historie w kolejności chronologicznej i obawiasz się ewentualnych wzmianek dotyczących poprzednich części, zacznij po prostu od pierwszej :)

W tej wiosennej części Wilczyńska zaproponowała nam historię Róży, kobietki najbardziej nieśmiałej, smutnej po śmierci mamy i generalnie szarej myszki. Tym razem okazało się jednak, że niepozorna osoba może bardzo zaskoczyć, gdyż Róża ma za sobą barwną historię miłosną o smutnym zakończeniu, gdyż młoda dziewczyna została sama na ślubnym kobiercu. I teraz, w rok samotności po śmierci mamy, dawny narzeczony i miłość życia powracają, jakby pół życia w pojedynkę było tylko bolesnym snem. Ta ogromna zmiana w życiu Róży przyniosła ze sobą wiele zaskakujących i burzliwych sytuacji. Niespodziankę stanowi nie tylko skromna i potulna duszyczka przeistaczająca się w kobietę, gdyż w „Dotyku słońca” najbardziej interesującymi i nieprzewidywalnymi postaciami są mężczyźni.

Tak jak i w poprzedniej części, od razu uderzył mnie dziwny sposób narracji zaproponowanej przez Wilczyńską, gdzie każda z bohaterek zwraca się do czytelnika, jakby był jedną z przyjaciółek, przychodził do nich na herbatkę i smakował coraz to nowsze fakty z ich życia. Jest to na pewno ciekawe rozwiązanie i można do niego przywyknąć, choć nie przekonało mnie ono do końca. Troszkę przypominało mi to, gdy jako dziecko pisząc pamiętnik, próbowałam zwracać się do niego, jakby był osobą i słuchał moich zwierzeń. W każdym razie musimy udawać, że rzeczywiście jesteśmy tacy, jak przedstawiają nas dziewczyny i jeśli proponują nam coś do picia, i z wypowiedzi wynika, że wybraliśmy herbatę, tak już musi być. 


Jestem bardzo zadowolona, że zabrałam się za tę pozycję zaraz po premierze, bo okazuje się, że doskonale wtapia się w bieżące wydarzenia, to znaczy nadejście wiosennych dni i święta Wielkanocne. Miałam wrażenie, że opowiadane historie dzieją się naprawdę i to właśnie teraz, w kwietniu, w Katowicach.

Jak już wspominałam w recenzji „Zamarzniętych serc” opisywanie tego samego czasu z perspektywy wszystkich przyjaciółek bardzo mi pasowało, bo nie musiałam się ciągle zastanawiać, co dzieje się akurat w życiu Wioletty, Malwiny i Liliany, gdy wszystko opowiadała Róża - zostało mi to podane jak na tacy w następnych częściach. Jedynie ostatnia z nich mnie rozczarowała. Jakoś ten rozdział o życiu Liliany nie wniósł prawie nic nowego, bardzo przypominał poprzedni tom, gdzie akcja skupiała się właśnie na niej, no i strasznie się przy nim wynudziłam. Choć koniec końców, było warto. 

Generalnie „Dotyk słońca” nie jest może jakiś odkrywczy, porusza tematy, z którymi spotykamy się na co dzień (jak rozterki miłosne, brak męża w domu, sprzeczki z teściową, pięciocentymetrowe odrosty z powodu zajmowania się małymi dziećmi i jeszcze wiele innych). Styl pisania Wilczyńskiej jednak bardzo przypadł mi do gustu, nie wiem jak ona to robi, ale wszystkie proste sprawy, o których pisze, są niesamowicie ciekawe. Sama przyłapywałam się na tym, że nie mogę się doczekać, aż zrobię sobie kąpiel z bąbelkami i spokojnie zasiądę do opowieści przyjaciółek. Nie wiem jak inni, ale ja czasami od tych książek pełnych napięcia i zwrotów akcji wolę takie ja ta, które po prostu mnie relaksują i przy okazji rzucają nieco pozytywnego światła na trudy codzienności


Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 gabibooknerd , Blogger